Od listopada zeszłego roku należałam do programu partnerskiego kokos. Kokos łączy osoby mające wolne środki finansowe z poszukującymi gotówki... Sytuacja korzystna jest dla obu stron.
Aktywnie działałam może kilka dni. Miałam stronę referencyjną podpiętą pod rox.pl i zamieszczałam ogłoszenia gdzie się dało. Potem odpowiadałam na maile osób zainteresowanych. Pomagałam się zarejestrować i podpinałam swój link... Potem jak to u mnie bywa nie robiłam nic ;) Minął rok miałam 28 osób zarejestrowanych. Google nie wiedzieć czemu tradycyjnie zbanowało moją stronę, 4 osoby złożyły wnioski i jedna dostała wreszcie kilka dni temu pożyczkę... :> Tzn. Zarobiłam 20 zł, a jak zarobię jeszcze 130 to będę je mogła wypłacić. Nasuwa mi się myśl, że praca w programach partnerskich to ciężki kawałek chleba. To takie wirtualne machanie łopatą :>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz